Dzisiaj był taki leniwy, domowy dzień. myślami byłam daleko-gdzieś w zaułkach nieznanych mi miast, w wyobraźni wąchając zapach słońca i drzew pełnych małych pomarańczowych owoców. Do wakacji jeszcze daleko, ale tak już brakuje mi przygody, dalekiej podróży, która umożliwi mi poznanie nowych zapachów i smaków spisywanych pośpiesznie w notatniku, a odtwarzanych później w zaciszu domu.
A za oknem chmurnie, poza moim M nikogo nie ma, a ja mogę puścić wodze fantazji i zrobić coś dla nas. Opatulić miękkim kocem i ogrzać nasze serduszka marchewkowym kremem.
Uchronić je przed melancholią.
Krem z pieczonych marchewek
Składniki:
6 sporych marchewek
pół cukinii
2 duże pomidory
5 ząbków czosnku
3-4 łyżki oliwy
1 litr mojego bulionu warzywnego do kremów ( przepis tu )
lub 1 litr zwykłego bulionu
sól pieprz
pół cukinii
2 duże pomidory
5 ząbków czosnku
3-4 łyżki oliwy
1 litr mojego bulionu warzywnego do kremów ( przepis tu )
lub 1 litr zwykłego bulionu
sól pieprz
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzać do 180 st.C. Umyte i osuszone pomidory ponacinać na krzyż. Marchewkę i czosnek obrać, a cukinie pokroić na ćwiartki. Warzywa ułożyć na blasze, polać oliwą, posypać solą i pieprzem. Przykryć dokładnie warzywa folią aluminiową i wstawić do piekarnika. Piec ok. 1,5 godziny-aż warzywa będą miękkie.Po upieczeniu zdjąć skórkę i wykroić twarde części z pomidorów. Warzywa wraz z sokiem zmiksować. Dodać do nich bulion -dokładnie wymieszać, zagotować i przelać do miseczek. Podaje z łyżeczką jogurtu i odrobiną octu balsamicznego. Można także posypać pestkami ze słonecznika lub dyni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz